Witajcie. Zuzler mnie zainspirowała! Piszę o Zuzler, bo ona była pierwszą osobą u której na blogu pojawił się taki wpis. Ja się niestety nie wyrobiłam ze wstawieniem go w odpowiednim czasie, więc wstawiam go teraz. Ostatnio brałam sobie udział w zabawie pod tytułem : "Co wiesz o sobie"? I dowiedziałam się kilku fajnych rzeczy, dziś spróbuje je przeanalizować i się z wami podzielić.
": No taka ok, głodny lew i szczury zjada."
No cóż. Wiem, że ta wypowiedź została napisana przez Krystiana. ;D Pod wpływem Papierka, który wie, że mam szczury. ;D
: "Mimo młodego wieku, wiele wie o życiu. Osoba pomocna, która stara się znaleźć zawsze jakieś rozwiązanie i nie trzymać żadnej ze stron." Daszekmdm, jak nic! CO do tego, że wiele wiem o życiu, no cóż sporo przeżyłam i rozumiem wiele sytuacji. A co do tego, że nie trzymam żadnej ze stron, moim zdaniem tak jest po prostu lepiej i bardziej sprawiedliwie, poznać historię z obydwu stron i obydwu stronom spróbować pomóc.
: "Ciekawa świata, dociekliwa, zwariowana, umie się odnaleźć w różnych środowiskach"
I to napisała paunlinuxxxx. Zwariowana – To na pewno, o czym świadczą chociażby nasze przygody z gmailem, w celu uzyskania większej ilości informacji polecam zajrzeć do wpisu "Wszystko i nic" na blogu Pauliny, lub "Jak Paulinux została moją mamą, czyli o świętach słów kilka", na moim.
: "Nie znam jej zadobrze."
Skoro ta osoba nie zna mnie za dobrze, to znaczy, że jakoś tam mnie zna i coś mogła napisać, ale cóż. ;D
: "Mam wrażenie, że stara sie dogodzić innym i nikogo nie urazić."
Niestety – ktokolwiek to pisał musi mnie znać, bo jest w tym ziarno prawdy. Często boje się, żeby nie przeszkadzać innym, nie obrazić ich czy nie wkurzyć. I dla tego często tracę, np okazję do pogadania, bo boje się zapytać. Tak. Wiem, że to dziwne, ale nie bardzo wiem co z tym zrobić.
: "O tobie może być głośno jeśli tylko będziesz tego chcieć!"
No cóż, komuś się chyba w życiu nudziło, bo niby dla czego o mnie miało by być głośno? Nie robię nic wyjątkowego, prowadzę wmiare normalne życie, nie mam zbyt wielkich talentów, więc nie ogarniam. Bardzo żałóje, że tajemnicza osóbka nie sprecyzowała.
: "szalona, zwariowana, lekkomyślna, postrzelona"
Zgadzam się z tymi cechami, chociaż czy lekkomyślna? Może i czasem robię takie wrażenie, ale myśleć myślę dużo i każda moja decyzja jest zawsze przemyślana wiele razy, choć nie zawsze zdaje sobie sprawę z jej długotrwałych konsekwencji. Czy postrzelona, z tym też bym polemizowała, ale Ok.
: "nol"
Osoba, która to napisała, za pewne nie czyta forum, ani blogów, albo czyta tylko informatykę, gdzie rzadko się mnie widuje, bo zarówno na forum jak i na blogach można mnie znaleźć i to w sporych ilościach.
: "Młoda, energiczna, uparta nastolatka, która ma spooro oleju w głowie, i za parę lat wyjdzie wpełni jej mądrość."
Dziękuję. Młoda i uparta, to by się zgadzało, ale czy taka mądra? Jak czasem patrzę na niektóre pomysły, to nie wydaje mi się. 😉
: "OK jesteś."
Ciesze się, że ktoś tak uważa. Miło mi. I ty też za pewne jesteś OK.
: gra w cp, chętna do rozmów i prowadzi bloga. Good person
Prawda prawda i jeszcze raz prawda! Chociaż czasem obiecuje rozmowę, a potem zapominam, :-)nie mniej jednak dziękuję. 🙂
"mała, wredna koścista menda! Poza tym cudowna, młodziutka dziewczyna, inteligentna, otwarta, empatyczna, ciepła"
Dziękuję CI bardzo Papierku, oczywiście poznałam po trzech pierwszych słowach. 😉
"Nie wiem"
No cóż, jeśli czytasz ten wpis, to możesz zadać pytanie i się dowiedzieć!
"Kinga jej na imię, czyta różne poważne książki."
Ktoś chyba musi albo mnie bliżej znać, albo czytać moją wizytówkę, ewentualnie bloga, co raczej mało osób robi. 😉 A co do książek prawda, chociaż z drugiej strony, czego ja nie czytam?
"spoko kobita"
Dziękuję, a może coś więcej?
"Empatyczna, piękna, mądra, bardzo wartościowa osoba, bloggerka, jest cudowną osobą, którą chciałoby się przytulić i obdarzyć miłością i taką siostrzaną miłością ją obdarowuję."
Dziękuję CI bardzo Kochana Iskiereczko za piękne słowa. <3
"Czyta książki w dużej ilości ma szczury."
YYY. Ale czytam w dużej ilości czy mam szczury w dużej ilości?
"Dziewczyna, która wydaje się mądrzejsza od rówieśników."
Pozory mylą! A tak poważnie, wiele osób mi to mówi, na prawdę wiele, ale jak patrze na swoje nie które pomysły, to ja nie wiem czy tak jest, chociaż może dostosowuje się do sytuacji?
"To ogromny plus."
YYYYYY. Co? Nie wiem, czy to odnosi się do poprzedniej wypowiedzi, czy tam jeszcze jakiejś innej, ale współczuje nieprecyzyjnego wyrażania myśli.
"Kocia dziewczynka inteligętna, zabawna i z wieloma pozytywnymi atutami"
Kocia dziewczynka? AAAAA! Zaczynam się bać, cokolwiek można przez to rozumieć. Dobra, to że inteligentna niech już będzie, z wieloma pozytywnymi atutami? YYYYYYYYYYYYYY. A jakimi?
" skromna miła i sympatyczna"
Dziękuję bardzo, w ogóle to dziwie się, że nikt nic negatywnego o mnie nie napisał, no poza tą lekkomyślnością, ale to da się przeżyć.
"Lubi czytać i śpiwa"
YYYY. Error, trudno mi się odnieść. Pewnie, że czytać lubię i widzę, że wiele osób kojarzy mnie z wątku "Książka poszukiwana". A co do śpiwania, to znaczy że ta osóbka widziała mojego bloga, bo tylko tam można znaleźć jakieś tragiczne, masakryczne udawania, że się umie śpiewać, nigdzie indziej bym tego nie pokazała. NO dobra, w sumie jest na fb, ale nikt tego nie słucha, przynajmniej taką mam nadzieję. 😉
"Nic nie wiem."
Współczuje i zachęcam do zadawania pytań i dowiadywania się!
"Groźna jak lew ale uczuć ma mnóstwo."
Uczuć mam mnóstwo? Każdy ma w sobie uczucia i coś czuje. YYYYY. Ale w jakim sensie?
Groźna? Może być, chociaż nie wiem czemu.
"Poczucie huumoru i dystans do swojej osoby"
Dziękuję. I tak, prawda. Dystans nie tylko do swojej osoby, ale i niepełnosprawności, świata i wszystkiego co spotykam na drodze, bez dystansu życie było by trudniejsze, a bez poczucia humoru nie możliwe. YYY. Na odwrót.
"Młoda, konkretna, duży potencjał."
Że młoda to się zgadzam, ale konkretna? YYY. NO nie wiem, ja raczej uważam, że niezdecydowana i gadająca bardzo nie konkretnie. Aha, a ten potencjał, to w czym się przejawia?
"Fajna, miła dziewczyna, z którą można pogadać na ciekawe tematy."
Bardzo Dziękuję. <3
"bardzo fajna osóbka."
Podoba mi się <3. Dziękuję bardzo. <3
"piękny głos, spokoój i opanowanie połączone z odrobiną szaleństwa"
Dziękuję. Na reszcie ktoś ten spokój i opanowanie docenił! 😛
: Ciepła bardzo osoba, bez konfliktowa.
Dziękuję. <3
: młoda, inteligentna
Taaak. Z tą inteligencją, to nie wiem czy się zgadzać, czy nie. A że młoda, to fakt.
: Czy byłaś kiedyś za drzwiami?
Zawsze jestem, gdy wychodze z klasy i nawet wiem, kto mógł to napisać, tak więc dziękuję! :*
Kategoria: A takie tam. Jest tu wiele
Witajcie. Dziś przeczytałam wiersz na blogu Kasikatarzyny, pod tytułem dziękuję. Wypisywała Ona w Nim ,za co dziękuję, i dla czego. Ja stwierdziłam, że się poodnoszę, a także dodam parę słów od Siebie
Nie będę już cytowała tego co Ona napisała. Po prostu napiszę swoje słowa na temat tego, co poruszyła Kasia. Czy Ja za coś dziękuję, i czy warto dziękować. Dzisiejszy wpis będzie wyjątkowo pozytywny. 🙂
Budzik jest rzeczą czasem piękną, a czasem koszmarną, jednak to dzięki Niemu wstajemy punktualnie i choć czasem się nie chcę, warto podziękować za to, że udało Nam się wstać, że spokojnie przespaliśmy noc.
Warto też dziękować za ludzi, którzy Nas skrzywdzili, dzięki Nim możemy uczyć się miłości do wrogów, tego, że Nikt nie jest idealny, oraz tego, że warto wybaczać, mimo to, że nie jest to łatwe. Czasem po prostu trzeba dać drugą szansę, bo każdy uczy się na swoich błędach.
Za samotność też często dziękuję, jest Ona dla Mnie bardzo ważna. Uwielbiam usiąść, i poczytać, albo posłuchać muzyki, czy Z Kimś porozmawiać, nie zawsze to jest możliwe, ale warto za to dziękować.
Jednak trzeba mieć umiar, bo przesadna samotność, może sprawić, że za bardzo odsuniemy się od ludzi.
Za trudności też zawsze dziękuje, dzięki Nim nasze życie jest piękne. Wyznaczamy Sobie cele, do których dążymy, ale to właśnie dzięki trudnościom napotkanym na Swej drodze, bardziej cieszymy się z osiągniętego celu, i bardziej doceniamy to, do czego doszliśmy.
Słabości często czynią Nas lepszymi, bowiem ten, Kto umie się przyznać do słabości, pokazuje, że jest tylko człowiekiem, baaardzo wysoko cenię to w ludziach.
Krzywe spojrzenia, jak i konstruktywna krytyka, dają dużo do myślenia, właśnie dzięki krytyce możemy poprawiać błędy, i to Ona uświadamia Nas, że coś jest nie tak. Warto Ją docenić, i się na Nią otworzyć.
Niemoc tak, jak powiedziała Kasia umacnia naszą siłę, i to też jest bardzo ważne.
Upadki też są ważne, bo to właśnie dzięki Nim możemy spaść na dno, po to, aby się od Niego odbić.
Bardzo często, gdy wstaje rano, dziękuję Bogu, za to, że oddycham, za zdrowie, i właśnie za to, że mam dwie ręce, i nogi. Warto docenić to, co Bóg nam dał, i warto się tym cieszyć.
Dzięki sercu możemy nie tylko kochać, ale i żyć, i to też jest ważne.
Dzięki słońcu jesteśmy weselsi, bardziej optymistycznie nastawieni do świata, i mamy więcej chęci pomagania innym.
Z deszczu również należy się cieszyć, dzięki Niemu później jest chłodniej, Deszcz daje także życie dzikim roślinom, których Nikt nie podlewa.
Słowami też warto się cieszyć, dzięki Nim, możemy dziękować, prosić, przepraszać.
A za co Ja dziękuję dziś?
Dziękuję za Was, Kochani czytelnicy, dzięki Wam mam motywację, do pisania Mojego bloga. Dziękuję wszystkim, którzy są w moim życiu..
Dziękuję za to, że mam wsparcie w trudnych chwilach, dziękuję za wszystkich przyjaciół, i bliskich. Pozdrawiam Was wszystkich, i życzę Wam miłego czytania!
Witajcie! Ostatnio miałam dość pracowite dni. I stwierdziłam, że warto by tu było troszkę opowiedzieć. Zwłaszcza, że działo się na prawdę sporo. W niedziele wieczorkiem byłam w gościach. W poniedziałek w szkole nie działo się nic ciekawego. Poza tym, że zwolniłam się z wychowawczej. PO to, żeby zdążyć na próbę chóru. Próba chóru zaczęła się o piętnastej dziesięć. A ponieważ wcześniej nie mieliśmy prób przez trzy tygodnie. To przed występem próba trwała dwie godziny. Było całkiem spoko. Prawie wszyscy, wszystko umieli. Po próbie polecieliśmy na salę koncertową na występ. W naszej szkole muzycznej działa zespół. Orfa. Zrzeszający dzieciaki z klas jeden trzy. Jest to zespół wokalno-taneczny. W poniedziałek zespół ten obchodził swoje piętnastolecie! I mieliśmy zaszczyt się pokazać. Wystąpiliśmy jako drudzy. Potem poszliśmy na widownię. Ale ja niestety nie dotrwałam do końca koncertu. A tym samym nie zjadłam tortu. Tak wiem to straszne! 😀 Ponieważ się przedłużyło , a ja musiałam lecieć na wokal. Na wokalu było dosyć pracowicie. Następnego dnia. Czyli we wtorek. Miałam konkurs! Na konkursie śpiewałam utwór Pt. "Co się śni niewidomym". Przed występem spotkałam Panią Emilkę. Która była w jury. Pani Emilka jest cudownym pedagogiem, wspaniałym muzykiem. I jest świetna w jeszcze wielu innych dziedzinach. I tak jak większość nas jest osobą niewidomą!. Pozdrawiam Pani Emilko bardzo serdecznie, bo wiem, że czasami Pani tu zagląda. Potem spotkałam Panią, która kiedyś uczyła mnie orientacji przestrzennej. Było mi bardzo miło, bo tak się złożyło, że ostatnio sporo myślałam o owej Pani. Panią tą również bardzo serdecznie pozdrawiam. Później doszło do mojego występu. Poszło mi całkiem spoko. Następnie śpiewałyśmy z mamą na otwarciu stowarzyszenia wspierania rodzin. Ja śpiewałam "Co się śni niewidomym". A z mamą w duecie śpiewałyśmy "Otwórzmy serca". Później z przyjaciółką poszłyśmy na chór. Na reszcie Nam się udało! Na chórze też było dosyć pracowicie. A dzisiaj był finał tego wczorajszego konkursu. Byłam przekonana, że nic nie uda mi się zająć. Myliłam się! Wyśpiewałam sobie trzecie miejsce w drugiej kategorii. Z czego jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Po finale. Znów spotkałyśmy się z Panią Emilką. I znów było to bardzo miłe spotkanie. Porozmawiałyśmy sobie chwilkę. Po czym rozeszłyśmy się, każdy w swoją stronę. Okazało się, że padał deszcz. A moja mama zaparkowała dość daleko. Nasz bieg z dyplomem i statuetką musiał wyglądać bardzo komicznie. A teraz właśnie wróciłam do domu. I piszę wam na świeżo o tych cudnych przygodach. I w ten oto magiczny sposób opuściłam dwa dni szkolne! Suuuper! Nie wiem kiedy nadrobię zaległości. Ale kiedyś na pewno! Pozdrawiam wszystkie osoby wymienione w tym wpisie. Z nadzieją, że przeczytają i skomentują. Pozdrawiam również was wszystkich. I zachęcam do komentowania!
Witajcie. Dzisiaj strasznie się czuję. Chyba bierze mnie przeziębienie. ALe tradycyjnie opisze swój dzień. Rano wstałam i czułam się w miare dobrze. Poza gardłem, które od samego rana dawało o sobie znać. Wzięłam noangin. Ale nic mi to nie dało. Rano wsumie nie działo się nic ciekawego. Potem zdzwoniłyśmy się z przyjaciółką. Pogadałyśmy i umówiłyśmy się na spotkanie. do którego koniec końców nie doszło. Następnie stwierdziłam, że się prześpie, bo jak już pisałam czuję się strasznie. Leże sobie w łóżku i nagle wołam. Babciuuu. Mogła byś mi zrobić kawy? Babcia się zgodziła. Wypiłam kawę. I śpiączka poszła w zapomnienie. Później zadzwoniła ciocia. A jeszcze później zadzwonił partner mojej mamy. I w końcu oni we dwoje. Czyli ciocia i partner mamy. Wyciągneli mnie na zakupy! I przez to nie spotkałam się z przyjaciółką. Byłam w Kiku. Kupiłam sobie 3 bluzki i kródkie spodenki. Potem polecieliśmy do Auchana kupić sobie coś na obiad. Partner mamy.. Zaprosił nas na obiad do siebie. Obiad był smaczny. POtem dostałyśmy lody. Mniaaam. Po obiedzie odwiuzł nas do domu. W obecnej chwili jestem strasznie zmęczona. Wszystko mnie boli. I chyba polece spać. Co ciekawe ta czarna kawa zahartowała mnie na cały dzień. I na zakupach czułam się wmiare dobrze. Pozdrawiam i przepraszam za haotyczny wpis. Ale już średnio myśle! Jakby ktoś chciał coś wiedzieć. To pytajcie!