Witajcie. Kródki wpis ode mnie. Jak to mnie mój komputer i elten nie lubi. Coś dzisiaj mam pecha do sprzętu. Niby wszystko dobrze. A jednak strasznie się sypie. Nie dawno pokazało mi jakieś rs cośtam brak odpowiedzi, system windows może wyszukać rozwiązanie problemu. Informujemy, że zamknięcie programu może spowodować brak informacji. Suuper. nie ma to, jak brak informacji, chociaż nie wiem o czym by te informacje miały być. Potem Elten brak odpowiedzi. Potem wywaliłam go z procesów. Włączyłam jeszcze raz. Znowu zwiecha. Potem jeszcze raz zamknęłam z procesów i odczekałam kilka minut. NO i działa. I pisze do was puki działa. Jeśli mnie później nie będzie to znaczy, że elten, albo komp postanowiły definitywnie odmówić mi współpracy na dziś. Edit. Mam nowego laptopa! I nie ma już takich problemów.
Komputerowe historje. Czyli jak działało wszystko i nie działało nic.
Witajcie. Kródki wpis ode mnie. Jak to mnie mój komputer i elten nie lubi. Coś dzisiaj mam pecha do sprzętu. Niby wszystko dobrze. A jednak strasznie się sypie. Nie dawno pokazało mi jakieś rs cośtam brak odpowiedzi, system windows może wyszukać rozwiązanie problemu. Informujemy, że zamknięcie programu może spowodować brak informacji. Suuper. nie ma to, jak brak informacji, chociaż nie wiem o czym by te informacje miały być. Potem Elten brak odpowiedzi. Potem wywaliłam go z procesów. Włączyłam jeszcze raz. Znowu zwiecha. Potem jeszcze raz zamknęłam z procesów i odczekałam kilka minut. NO i działa. I pisze do was puki działa. Jeśli mnie później nie będzie to znaczy, że elten, albo komp postanowiły definitywnie odmówić mi współpracy na dziś. Edit. Mam nowego laptopa! I nie ma już takich problemów.
26 odpowiedzi na “Komputerowe historje. Czyli jak działało wszystko i nie działało nic.”
spoko, mi też się tak czasem robi.
Oo. Już mi lepiej. :D. Wiem, że się robi. ALe już po woli zaczynam mieć chęć odizolowania się od tego urządzonka. Pooglądać TV, w którym i tak nic sensownego nie ma, albo nie wiem co. Ale byle by nie musieć znosić tych zwiech. Ale dobrze mi to zrobi. Komp uczy mnie cierpliwości. I nie ustannie zaskakuje swoimi rozwiązaniami.
Raczej ich brakiem 😀 Znam z autopsji, myślałem czasem, że klawiatura w częściach będzie leżeć. 😀
Hahaha. O to się przynajmniej samotna nie czuje.
lool!
Dobre!
A tak przy okazji, przeczytałem wszystkie twoje wpisy, i śledze bloga
Dzięki. Dzięki.
mnie też komputer zawodzi.
Chyba każdemu. Bo to tylko komputer.
To się wiesz, jak nazywa, Kinia? Złośliwość rzeczy martwych. I niestety, na to nic się nie poradzi.
Taak. I zawsze to się dzieje w najmniej odpowiednich momentach. A tak w ogóle. Dzięki, że czytasz mego bloga 🙂
Na początku siódmej klasy na fizyce jeszcze pisałam na komputerze (tym starym, nie na tym, co obecnie uczęszcza ze mną do szkoły) i dobrze to pamiętam (bo było to jakoś tuż po moich urodzinach, czyli w połowie listopada tamtego roku), otwieram komputer, czekam, aż mi zacznie gadać, a tu zero odzewu. Zawołałam panią wspomagającą i co się okazało? Czarny ekran. No to go z włączniko-wyłącznika wyłączam i włączam, a tu nadal brak współpracy. Pani poprosiła pana od fizyki. Pan nie umiał powiedzieć, co się stało, no to jeden kolega sprawdza. Stwierdził, że się chyba komputer zepsół. I co? Miał rację! Coś tam się z ekranem stało, że nie stykał i obrazu nie chciał wyświetlać, i przy okazji też gadać 😀
Woooow. No to ciekawie mmiałaś. Mi kiedyś zaczął nagle buczeć, i co się okazało? Że mam zepsóty wentylatorek
rgss. A to prawda, jak Windows zacznie balecić, zresztą nie idealizujmy, Linux też, to dostaję wariacji i wtedy lecą wszystkie dostępne dzimdziamy na rynku 😀 Aż mi kolega kiedyś powiedział: Spokojnie, Pani hińszczyzno 😉
Łooooł. Powiedziałaś coś na linusia, zła kobieto! 😀
Gdybym nie powiedziała, zostałabym uznana za niewiarygodną
Może tak, może nie. Jak by było, kto to wie. 😀
I tak zbyt dużego poszanowania, powodzenia czy czego tam jeszcze nie mam
Nie przesadzaj. 😀
Bo nie jestem ogrodnik
Eeee, mi i tak gorzej się wysypuje, ja to ta, co kopiuj wklej zepsuć potrafi, tak więc ten…
haha. Ja też potrafię!
na starym komputrze było tak cudnie że kompletnie posypał się dysk dlaczego wredny poszedł na torrenty i złapał kanapeczkę z niespodzianką od tego czasu nigdy więcej torrentów
Haha. No cóż. D
No, mój ukochany też złapał i trzeba było od nowa stawiać system.
Widzę że wiele osób ma takie przygody. 🙂
Złośliwość rzeczy martwych.